- Valthume http://www.valthume.pun.pl/index.php - Smocze doliny http://www.valthume.pun.pl/viewforum.php?id=13 - Płyty tektoniczne http://www.valthume.pun.pl/viewtopic.php?id=31 |
Valthume - 2014-02-04 18:14:54 |
|
Yvette - 2014-02-04 18:38:04 |
Wstąpiła na smocze ziemie, krytycznym wzrokiem omiotła całe to miejsce. Teren wyglądał jak po ogromnym kataklizmie, który wszystko zniszczył. Jedynie co wyróżniało się wśród zarośniętych trawą skał, był średniej wielkości strumień. Stanęła na krawędzi jednej z pękniętych płyt i przeskoczyła nad przepaścią, których było tu pełno. Położyła się przy wodzie i przez chwilę patrzyła na płynący szybko nurt. |
Aketsu - 2014-02-06 18:00:22 |
Tygrysica weszła na spękane żarem i gorącem doliny, należące podobno do smoków. Tak, mogła w to uwierzyć. Cały ten teren przypominał jedno wielkie smocze legowisko. Uśmiechnęła się z goryczą. Zgrabnie przeskoczyła nad kilkoma niewielkimi rozpadlinami i usiadła na kamieniu. Rozglądając się zauważyła biało ubarwioną samicę lwa. Nie podchodziła jednak. Nie znała jej i wolała zachować czujność. Jedynie się przyglądała, nasłuchując jednocześnie miarowego szumu skrzydeł. |
Yvette - 2014-02-06 20:31:07 |
Usłyszała czyjeś kroki, chwilę później poczuła na sobie czyjeś spojrzenie. |
Aketsu - 2014-02-06 20:47:40 |
- A czy zasługujesz na to, by z tobą rozmawiać? - zapytała, automatycznie przestawiając się na tryb agresywny. Zauważyła drganie ogona lwicy. Potem jednak prychnęła. Nie miała zamiaru rozmawiać z kimś tak aroganckim jak ona. Potem odwróciła wzrok. Jakkolwiek tygrysica była towarzyska, to nie aż tak, by wdawać się w nudną pogawędkę z kimś takim jak lwica. Zaczęła wpatrywać się w odległy horyzont |
Yamatai - 2014-02-06 20:59:45 |
Wkroczyła niepewnie na ogromne płyty tektoniczne będące domem smoków. Przeskakiwała nad głębokimi czeluściami z niespotykaną zgrabnością, jednakże po chwili straciła zainteresowanie czymkolwiek, gdyż wyczuła znajomy zapach, oraz... dziwny odór. Lekko unosząc szczupłą, drobną sylwetkę w powietrzu mijała kolejne przeszkody, po czym na horyzoncie dostrzegła znajomą osobistość, której barwy futra kojarzyły się jedynie z lodem i mrozem, zaś nieopodal zwykłą tygrysicę, będącą albinosem. |
Raynar - 2014-02-06 21:07:35 |
Raynar przekładał łapami monotonnie, od czasu do czasu posilając się upolowaną zwierzyną, a takowe nie trudno było znaleźć. Smoki zazwyczaj preferują nieco większe ofiary niż np. pojedyncze króliki. Biały wędrowiec dotarł aż nad wielkie płyty tektoniczne, między którymi rozlegały się przepaście, prawdopodobnie nawet do wnętrza Ziemi. Nie starał się jakoś specjalnie kryć, Nie zależało mu na pozostaniu niezauważonym, istnieje bardzo niewielka szansa, że Kot wpadnie w jakąkolwiek niebezpieczną zasadzkę, nawet jeśli w grę wchodziły smocze gady. |
Yvette - 2014-02-06 21:13:24 |
- Uważaj skarbie, jeszcze się udławisz przez przypadek. - Skomentowała żałosne prychnięcie tygrysicy. Próba zgrywania odważnej i złośliwej była jedynie przejawem czystej głupoty, zwłaszcza, iż ona była od niej o wiele potężniejsza, mogła załatwić ją jednym ruchem, ale po cóż się wysilić? Wtem w zasięgu wzroku pojawiła się Yamatai. |
Aketsu - 2014-02-06 21:18:26 |
Tygrysica postanowiła totalnie olać złośliwe komentarze i lekko skinęła głową nowo przybyłej |
Raynar - 2014-02-06 21:26:33 |
Zbliżył się na tyle blisko, by wyraźnie widzieć, kogo ma przed sobą. Najpierw jego uwagę przykuła biała tygrysica, nie wyróżniająca się pod względem kolorów sierści od innych kotowatych. Drugą w kolejności była posiadająca dość charakterystyczne rogi. A na końcu.. Lwica o ciemnoniebieskim futrze. Jej oczy i ta chłodna aura, która ją otaczała.. bez żadnych wątpliwości należała do jednego ze stad, z regionów podróżnika. Wydawało mu się nawet przez chwilę, że skądś ją znał, lecz jego pamięć nie przywoływała żadnych obrazów czy wspomnień, tylko przeczucia. Zbliżył się powolnym krokiem, stanął, skłonił się lekko każdej obecnej i zatrzymał swoje oczy.. a raczej blade, trochę ''lodowe'' płomienie, które pełniły rolę oczu, na ciemnoniebieskiej istocie. Wzbudziła jego zainteresowanie nieco bardziej.. |
Yamatai - 2014-02-06 21:33:03 |
Westchnęła lekko, zaś delikatny, miodowy głos rozniósł się echem po otwartym terenie. Wbiła oczy w nowo przybyłego, dużego samca, jednakże na jego pierwsze powitanie przymknęła tylko nieznacznie ślepia. Widać było po jego postawie, iż przewodzi jedną z trzech grup Valthume. |
Yvette - 2014-02-06 21:41:48 |
- Witaj - Powiedziała po kilku sekundach. W przeciwieństwie do większości jej głos nie wyróżniał się niczym, brzmiał normalnie. Poza przywitaniem ignorowała całą resztę, nie zwracała uwagi na samca, który cały czas się w nią wgapiał. |
Raynar - 2014-02-06 21:53:21 |
Na pysku kota wyszczerzył się lekki uśmiech. Owa próba ignorancji, przez ciemnofutrą, wydawała mu się trochę zabawna. Jego uwaga tym razem powędrowała jednak ku jej towarzyszce, która zaoferowała mu nieco bogatsze przywitanie. Przyjrzał się jej uważnie. Dość szybko dostrzegł w niej coś szczególnego, bardzo charakterystycznego dla elit.. właściwie to obydwie miały to coś, ale ona szczególnie. Nie wyglądała jednak ani trochę na kogoś, kto miały coś wspólnego ze stadem Krwistej Pełni. |
Yamatai - 2014-02-06 22:03:46 |
Podniosła kącik pyszczka w nieznacznym uśmiechu, który jedynie dodał jej enigmatyczności. Spojrzała kątem oka na Yvette. |
Aketsu - 2014-02-06 22:07:57 |
Tygrysica uśmiechnęła się, słysząc słowa rogatej kotowatej. Uważnie spojrzała na przywódcę grupy, do której i ona należała. Potem na lodową samicę. Położyła się, nadal jednak nie odzywając. Toczyła się tu rozmowa elity, do której przecież nie miała prawa się wtrącać. Trzeba w końcu okazać im należny szacunek, czyż nie? |
Yvette - 2014-02-06 22:15:21 |
Była lekko zażenowana tym wszystkim. |
Raynar - 2014-02-06 22:26:06 |
- ''Zalotniku''? - Uśmiech wyszczerzył mu się jeszcze mocniej, zaczął lekko machać ogonem na prawe i lewo. - Nie wyciągajmy jednak zbyt pochopnym wniosków. Cóż, życzę więc udanego odpoczynku. - skłonił się lekko, nie tracąc uśmiechu z ust. Według niego było to trochę dziwne miejsce na leżakowanie, smoki są jednymi z najbardziej okrutnych bestii w krainie, nie była to już jednakże jego sprawa. Zwrócił się tym razem do białej tygrysicy, która milczała przez większość czasu. - A jak Tobie na imię? |
Aketsu - 2014-02-06 22:30:52 |
Samica nieco zaskoczona tym, że kotowaty się do niej odezwał uniosła głowę. Na jej pysku wykwitł delikatny uśmiech |
Raynar - 2014-02-06 22:42:37 |
- Aketsu.. - Chciał by przez chwilę to imię podźwięczało mu w głowie, jak każde nowo poznane imię. Pomaga mu to w swego rodzaju analizie. - czyżbyś pochodziła z jakichś północno-wchodnich terenów? - Ponownie w oddali zabrzmiał smoczy ryk - Masz dzielne serce, moja droga. To zaszczyt mieć kogoś takiego u swego boku. - Jego wzrok skierował się gdzieś w dal, przed niego. Siedział tak dumnie przez jakiś moment. - Póki co formalności możemy odłożyć na później, a to oznacza, że także i mnie wypadałoby się przedstawić. Zwą mnie Raynarem, Białym Wędrowcem. - Choć posiadał status przywódcy, nie interesowały go za bardzo to czy wypada mu się skłonić czy nie, wolał, żeby osobnicy z jego najbliższego otoczenia czuli się w miarę swobodnie, aczkolwiek znajomość zasad jednak u niego punktowała. Skłonił się lekko Tygrysicy. |
Aketsu - 2014-02-06 22:51:19 |
- Pochodzę z północnych gór - odparła, nadal patrząc w górę. Mimo iż nie podobały jej się ryki, to postanowiła nic sobie z nich nie robić. W końcu smoki nie zainteresują się kotowatymi. Dzielne serce... czy rzeczywiście? Nie miała porównania. Od dawna nie widziała innych kotowatych, nie znała ich zwyczajów. Uśmiechnęła się jednak |
Raynar - 2014-02-06 23:15:43 |
Kot pokiwał jedynie głową w odpowiedzi. Jego uwaga ponownie skupiła się na dwóch kocicach z Klątwy Nostalgii, które właściwie zaczęły stawać się coraz większym zmartwieniem. Nie trudno było wyczytać z twarzy, że ich nastawienie zmienia się na co raz bardziej wrogie. Nie był właściwie pewien, czego może się spodziewać - nie były to koty Krwistej Pełni, ale jednak.. niebezpieczeństwo pozostawało. Nie chciał też wszczynać wojny między stadami.. A po za tym, miał jakieś złe przeczucia; wyjątkowo nieprzyjemne. Nie wiedział, czego one konkretnie dotyczyły, wiedział jednak, że coś wisiało nieprzyjemnego w powietrzu. Nie miał specjalnie ochoty na wywoływanie sprzeczki z innym stadem, ale w jego interesie była też ochrona swoich. |
Yvette - 2014-02-07 17:43:35 |
Zmarszczyła pyszczek ukazując swe zażenowanie. Pokłony, pochlebstwa, słodkie słówka, bleh. |
Yamatai - 2014-02-07 18:01:45 |
Spoglądała na rozmowę dwóch kotowatych, oraz ich irytujące wzmianki o czymś złym. Zabawiali się w cygańskich wróżbitów? |
Raynar - 2014-02-07 20:06:10 |
Raynar machnął masywną łapą, by zablokować wyrzucone już pociski i roztrzaskać je na kawałki. Pozostała część jednakże trafiła w udo i górną część lewej przedniej koniczyny. W normalnych warunkach, Kot uniknąłby ataku zwykłą teleportacją, tym razem jednak zależało mu, by żaden pocisk nie doleciał do jego towarzyszki i udało się. Usiadł i pokrył te części swojego ciała lodem, który regenerował ślamazarnie zranienia. Zwrócił łeb ku Yamatai. - Miałem nadzieję, że pozostaniecie neutralnymi.. Wiedziałem, że w tej lwicy jest coś znajomego.. Tak czy inaczej, na nas chyba również przyszedł czas. Aketsu - odwrócił się do towarzyszki - zechcesz mi towarzyszyć w dalszej wędrówce? Na północny wschód? |
Yamatai - 2014-02-07 20:17:02 |
Usłyszawszy żenującą wzmiankę o Yvette westchnęła z widocznym politowaniem. |
Raynar - 2014-02-12 15:34:26 |
Jeden ze smoków zaczął lecieć w ich kierunku. Zaczęło robić się dość nieprzyjemnie. Smoki były znane z krwiożerczości i wielu okrucieństw, mocniejszych niż Krwista Pełnia. Biały kot stanął twarzą na wprost pikującej bestii. |
Tamer - 2014-02-24 02:08:51 |
Przybywając do tego pustego, cichego miejsca, zamieszkałego jedynie przez majestatyczne smoki, lwica liczyła na spokój. Jednak gdy tu przybyła zastała zupełnie co innego. Może byłoby tak jak ona planowała gdyby nie ten potężny ryk. Usłyszała go z daleka i nie wiele myśląc pobiegła w kierunku źródła głosu. Dotarła. Zastała dość dziwny widok: wielki zamrożony jaszczur, znikający kot i całkiem bezbronna biała tygrysica. Uśmiechnęła się. Podeszła bliżej. |